Magowie w wildzie

Wazol

Gdy ide na wilda (a nie często to robie) zawsze spotykam magów, z tekstem team. Mając już doświadczenie ide za nimi (specjalnie) i zawsze wystawiaja mnie do wiatru. Po tych doświadczeniach moge powiedzieć ze nie ufajmy magom- tym nieznajomym. Co innego z magami którzy są friendami Shocked

Mikulew

Wogóle nie wolno ufać nikomu na wildzie czy to mag czy łucznik. Można jedynie zaufać friend ale też czasami zdradzają. Gdy ktoś mówi do ciebie "team" to albo chce cie zabić gdy pójdziesz w głąb z nim na wilda albo chce cie wystawić.

Wazol

Tak to jest ale teraz oszuści są jeszcze lepsi.
Ostatnio mialem sutacje, gdy kupowalem rune battleaxe. Gościu miał go w note. Chciał 45K mówie miła cenka. Jdnak chciał mnie oszukać gdy wystawiłem kase zmienił szybko rune battleaxe na admant battleaxe również note. I tak by mnie oszukał. Trzeba na takie rzeczy uważać bo można wiele stracić. Shocked

Mikulew

To prawda jest tutaj wszystko napisane
http://www.runescapepoland.fora.pl/viewtopic.php?t=19

Troche poza tematem ,bo napoczątku mówiłeś o wildzie a teraz o kombinowaniu jak drugiego gracza zrobić w balona

Wazol

Masz w pewnym sensie racje, ale pamiętaj że trade łączy sie z wildem. Często niektórzy kupują coś w wildzie. Wtedy taki trad'e jest szybko zrealizowany- w obawie o swoje życie. I uważam, że to sie łaćzy. W stresie łatwiej popełniamy błędy i nasza czujność jest uśpiona Shocked

Mikulew

Ja rzadko jestem na wildzie ,bo mam tam nie miłe wspomnienia. Polacy mnie zdradzili...

Wazol

Polak potrafi

Julian Bomb

ja to slyszalem jak mikulewa zabili mowil cos: poszli z nim na wilda zaatakowal go ktos pozniej ktos powiedzial zebygo niezabijali, ale bylo za pozno i dedl.

PS. Mial full rune!!!!!! ładnie stracił

Mikulew

Nie tak było. Poszedłem z kolegą na wilda i mieliśmy taki sam combat 64 lvl. To był mój pierwszy wypad na wilderness. Poszliśmy i mieliśmy zabijać demony 94lvl chyba ,bo ja chciałem zdobyć full rune helm. Zabrałem ze sobą rune scimitar i kiteshield. I gdy byłem dalej w gład około 40 lvl w wild. Zaatakował nas łucznik okazało sie ,że to przyjaciel kolegi( około 90 combat) poszliśmy razem z kolegą kolegi zabijać. Znależliśmy następnego kolege (w nicku był Poland) i mówił po angielsku i wogóle po polsku nie gadał. Z kolegą kolegi powiedział mi ,że potem go zdradzimy i zabili. Poszliśmy było chyba trzech kolesi niżej o de mnie poziomami i zabiliśmy tych gości. Dostałem chyba black full helm. Potem musiałem kończyć i powiedziałem ,że kończe. I zaatakowali mnie. Ten kolo ,którego mieliśmy zabić był polakiem(wiedziałem). Gdy już prawie deadałem to kolega kolegi powiedział STOP ale było za późno. Straciłem wszystko myślałem ,że mnie krew zaleje. Nadrobiłem to kopajać coal i sprzedawając 150 each. Około 80k musiałem mieć ,żeby odzyskać te rzeczy. Próbowałem odzyskać ,żeby prosząc zdrajców ale nic tego nie wyszło. To była dla mnie porządna lekcja. Nie wolno ufać. Nie wolno mówić ,że za chwile włącze log out. Nie wolno dać na jedną karte. I wiele innych wskazówek i wniosków pomyslałem i wywnioskowałem. I rzadko ide na wilda ,bo te wspomnienia mnie zniechęcają. I jeśli chodzi o wild to mało moge powiedzieć i dzielić sie poglądami czy doświadczeniem ,bo rzadko bywam. Wogóle taktyki nie mam wogóle praktyki zero tylko jeśli chodzi o teorie to mogę pomóc ale to tylko9 teoria a nie praktyka. Ale ja będe miał 68 smithing i będe mógł robić full mithril to se pójde ,bo mi nie szkoda tej zbroi i moge w każdej chwili wyrobić. Zrobie 5k steel bars wyrobie 2000steel platebody potem użyje magii hight alchemy i bede miał kase oraz doświadczenie do magii i smithingu. Ale to są tylko plany na przyszłość a 5k steel bars to cholernie trzeba namęczyć ,żeby to mieć! Sam wiem ,bo teraz mam 1k steel bars a co dopiero 5k!

Teodi